piątek, 21 stycznia 2011

komórki macierzyste z nosa szansą w SM

Gdzie szukać bezcennych komórek macierzystych?
W poszukiwaniu nowych sposobów walki z coraz powszechniejszymi schorzeniami układu nerwowego uczeni zaglądają nam do nosa.


Komórki pobrane z jamy nosowej mogą pomóc w leczeniu takich dolegliwości neurologicznych jak stwardnienie rozsiane czy urazy rdzenia kręgowego – uważają biolodzy z uniwersytetu w Louisville (USA). Badacze wykonali serię eksperymentów, których celem było sprawdzenie, czy możliwe jest zastąpienie zniszczonych przez chorobę komórek nerwowych nową tkanką pobraną z wnętrza ludzkiego nosa. Dlaczego akurat ta część ciała wydała się badaczom tak obiecująca? Znajduje się tam, jak wiemy, narząd węchu. Jego najważniejszą częścią są wyspecjalizowane komórki węchowe, które żyją około miesiąca, po czym zostają zastąpione przez nowe. Powstają one z komórek macierzystych. Naukowcy pobrali je i w laboratorium sprawdzali ich zachowanie.

- Wykonywały ochoczo różne zadania, które im podsuwaliśmy. Skoro tak dobrze radziły sobie z odtwarzaniem tkanki węchowej, to aż kusiło, by zobaczyć, jak sobie będą radziły w innym otoczeniu – relacjonuje Fred Roisen, lider zespołu. Pod jego kierunkiem naukowcy pobrali komórki macierzyste z jam nosowych kilku osób i umieścili je w probówkach. Tam zaczęły się one szybko dzielić, produkując najpierw receptory węchowe, a następnie – po umieszczeniu ich w odpowiednich tkankach – także inne rodzaje komórek wchodzących w skład systemu nerwowego człowieka. – W ten sposób udało nam się wyhodować ponad sto pokoleń nowych komórek. Były wśród nich również komórki mielinowe, które tworzą ochronną powłokę wokół neuronów. Jej zniszczenie jest przyczyną SM, czyli stwardnienia rozsianego. Na razie nie potrafimy jeszcze odtworzyć tej powłoki, ale wierzę, że w przyszłości nauczymy się tego, a wtedy SM przestanie być nieuleczalna – komentuje Roisen.

Naukowcy zakończyli już eksperymenty na szczurach. Zwierzętom ze sparaliżowanymi kończynami wszczepiali partię komórek macierzystych do układu nerwowego. Wkrótce chore gryzonie zaczęły chodzić, a nawet poruszać się swobodnie na grubej linie, co świadczyło o tym, że nie tylko odzyskały władzę w nogach, ale pokonały wcześniejsze kłopoty z utrzymaniem równowagi. Roisen liczy na to, że wkrótce będzie mógł przeprowadzić podobne doświadczenia z udziałem chorych ludzi. Trzeba jednak postępować ostrożnie. Wiele udanych badań na gryzoniach zakończyło się porażką, kiedy powtarzano je u ludzi. Ssaki wiele łączy, lecz rozmaitych różnic pomiędzy gatunkami jest także bardzo dużo. Uczeni są optymistami. Chcieliby wszczepiać nosowe komórki macierzyste ludziom chorym na alzheimera, parkinsona, uraz rdzenia kręgowego czy właśnie SM.

Źródło: http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110101/ZDROWIE/896186432

Brak komentarzy: